"Marnie wyglądasz."
Mogłoby być lepiej, ale kontroluję sytuację i dzielnie brnę do przodu.
czwartek, 29 listopada 2012
środa, 28 listopada 2012
wtorek, 27 listopada 2012
sobota, 24 listopada 2012
środa, 21 listopada 2012
Jak zwierzę
Zamiast trzech dni uzbierało się chyba siedem. Jestem w totalnej dupie jeśli chodzi o akcję "47 kilogramów do Gwiazdki". Psia mać! Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, więc wypada mi jedynie wziąć się w garść. Nie od jutra, od dzisiaj.
środa, 14 listopada 2012
Wszystko
Cudownie jest mieć okres i nie czuć się grubym balonem. Ja właściwie czuję się dzisiaj piękna.
piątek, 9 listopada 2012
Parszywek
Nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca. A co z przeklinaniem? Ja ten przeklinam!
Ciii... Zapalę, zjem dwa serki wiejskie (białko pod każdą postacią jest w grze) i nie kupię coli. Potem kilka razy przejrzę się w lustrze. Okres nadchodzi, muszę się zapamiętać na kilka nabrzmiałych dni.
środa, 7 listopada 2012
niedziela, 4 listopada 2012
piątek, 2 listopada 2012
Niczyja
Czekanie potrafi wyprowadzić mnie z równowagi, ale nie tym razem. Do wszystkiego da się przyzwyczaić, na wszystko znieczulić.
czwartek, 1 listopada 2012
Kuszenie
Nie jest najgorzej, chociaż listopad mnie zaskoczył. Tak szybko mija mi czas. Tak szybko mijają też poranki, kiedy jego ręce lądują na moich kościach biodrowych. Uwielbiam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)